sobota, 10 marca 2012

Rozdział 1 ! ♥

JESSICA

              * Dzień wyjazdu na obóz językowy *
Obudził mnie dźwięk mojego telefonu. Była już dziewiąta, czyli za cztery godziny miałam samolot a nie byłam jeszcze spakowana . Wzięłam szybki prysznic i poszłam zrobić sobie śniadanie . Gdy zobzcyłam rodziców w kuchni przygotowujących RAZEM śniadanie omało zawału nie dostałam .
- Cześć córeczko - przywitał mnie tata
- Hej - odpowiedziałam - Mogę wiedzieć co wy tutaj robicie ? Nigdy nie było Was w domu o TEJ godzinie
- Jak to co ? Przecież dzisiaj wyjeżdżasz na całe dwa miesiące do Anglii . Postanowiliśmy , że odwieziemy cię na lotnisko . Co ty na to ? - powiedziała mama posyłając mi ciepły uśmiech.
- A ja na to jak na lato .! - wykrzyczałam i przytuliłam obojga rodziców. Szybko zjadłam śniadanie i pobiegłam do swojego pokoj. Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Dzwoniła Lena .
# ROZMOWA TELEFONICZNA #
JA :  Hallo ?
LENA: Hei Hai Hello ! - wykrzyczała - Spakowana już ?
JA : Możesz tak nie krzyczeć ? zaraz żeby się ze mną dogadać , będziesz musiała się uczyć języka migowego , bo nic słyszeć nie będe .! A co do tego pakowania to zupełnie nie wiem jakie wziąć ciuchy .
LENA : Jeżeli tylko chcesz ,mogę ci pomóc wybrać coś przyzwoitego .
JA : No pewnie , że chcę . Ratujesz mniee  . !
LENA: W takim razie będę u ciebie z 10 minut .
# KONIEC #
Po dziesięciu minutach w drzwiach mojego pokoju stanęła Lena . Pomogła mi wybrać najlepsze ciuchy na wyjazd.
- Lena, powiedz mi dlaczego nie chcesz iść do X Factor ? Przecież masz wspaniały głos , uwielbiasz śpiewać , wykorzystaj to ! - powiedziałam do Leny
- Jess, mówiłam ci już kiedyś . Cała moja rodzina i wszyscy znajomi to oglądają . Boję się tego , że ktoś zacznie mówić , że nie umiem śpiewać i się tam nie nadaje . - powiedziała cicho
- A co powiedziałabyś na casting do X Factor w Anglii ? Tam nikt cię nie zna .
- No nie wiem , nie wiem . Pomyśle nad tym , ale teraz muszę już iść . - powiedziała i poszła do swojego domu który znajdował sie parę minut drogi od mojego . Po wyjściu Leny postanowiłam zadzwonić do mojego chłopaka Pawła.
# ROZMOWA TELEFONICZNA #
PAWEŁ : Hallo ?
JA: Cześć kochanie . Jesteś w domu ?
PAWEŁ : Hej , właśnie wracam . Coś sie stało ?
JA : Pamiętasz dzisiaj wyjeżdżam na obóz językowy . Chciałabym sie porzegnać , bo dosyć długo się nie zobaczymy .
PAWEŁ: Okeej , możesz teraz ?
JA: Tak , zaraz u ciebie będę . Do zobaczenia
PAWEŁ: Paa ! .
# KONIEC #
Szybko wzięłam kurtkę , ubrałam buty i wyszłam z domu . Do Pawła miałam około 5 minut drogi. Postanowiłam posłuchać muzyki . Po chwili byłam już u drzwi domu Pawła. Zadzwoniłam. Po chwili otworzył mi Paweł .
- Cześć - powiedziałam i mocno się do niego przytuliłam .
- Hej , proszę wejdź do środka - powiedział . Poszliśmy do jego pokoju .
- Napijesz się czegoś ? - zaproponował
- Nie dziękuję , przyszłam tylko na chwilę - powiedziałam i poklepałam miejsce obok mnie na znak żeby usiadł . Gadaliśmy dosyć długo. Wkońcu nadeszła chwila by się pożegnać .
- Paweł , muszę już wracać .
- Taa , to co teraz ? Wyjedziesz , poznasz tam jakiegoś frajera i o mnie zapomnisz . Tak ? - powiedział lekko zdenerwowany .
- Nie , przecież ja cię kocham . Nigdy bym ci tego nie zrobiła . - powiedziałam mocno się do niego przytulając .
- Zobaczymy co powiesz potem . !
- Kocham cię , przetrwamy tą rozłąke . Nie martw się . - pocałowałam go w policzek i poszłam do domu .
          Gdy wróciłam do domu , usiadłam w salonie i oglądałam telewizje. O dziwo , rodziców nigdzie nie było . Postanowiłam ich poszukać , gdyż za pól godziny miała się odbyć odprawa. Okazało się , że rodzice byli w ogrodzie . Wkońcu pojechaliśmy na lotnisko . Droga mineła w bardzo miłej atmosferze . Na lotnisku zobaczyłam Lenę i Klaudię do których od razu pobiegłam . Moi rodzice w tym czasie rozmawiali z rodzicami Leny i mamą Klaudii . Zauważyłam , że Klaudia zachowuje się nieswojo . Prawdopodobnie Lena tez to zauważyła . Postanowiłam podjąć temat .
- Klaudia , co sie dzieje ? . - zapytałam .
- Poprostu muszę , odwiedzić ojca gdy już będę w Londynie . - odpowiedziała .
- Przeciez dawno go nie widziałaś . Powinnaś się cieszyć . - powiedziała Lena
- No niby tak . Pewnie bym się cieszyła gdyby nie to , że wydaje i się że oni sie rozwodzą . - powiedziała i pojedyncza łza spłynęła jej po policzku . Gdy to zobaczyłyśmy mocno ją przytuliłyśmy . Nagle usłyszałyśmy głos dobiegający z głośników : PASAŻEROWIE LOTU NUMER 54 DO LONDYNU , PROSZENI SĄ O PODEJŚCIE DO ODPRAWY . Szybko pożegnałyśmy się z rodzicami i pobiegłyśmy do odprawy . Po chwili siedziałyśmy już w samolocie .

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

To macie 1 rozdział . ; ))
Przepraszam za błędy .
Komentujcie . ; ))

5 komentarzy:

  1. już mi się podoba ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi równierz sie juz podoba! ŚWIETNY! a teraz zmykam do 2 rozdziału ;P


    @MartynaStyles1D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy dopiero przeczytałam I już mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieźle się zaczyna, czekam na następny rozdział !! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawy początek ;D ide czytać dalej :D

    OdpowiedzUsuń